Książkoholik się tłumaczy... | książkowe zakupy września + Otwieramy EpikBoxa :)

Witam cieplutko :)


Dziś mamy ostatni dzień września. I wraz z końcem tego miesiąca znów przyjdzie mi od poniedziałku pomykać na uczelnię i pobierać nauki. Na samą myśl mina mi nieco rzednie, ale jak powszechnie wiadomo, nic tak nie poprawia humoru jak książki. A zwłaszcza te nowsze nabytki dumnie prezentujące się na półce. Chociaż w moim przypadku to raczej 'na stosie'. I choć stosy kojarzą mi się z bardziej z czarownicami niż z książkami (a zwłaszcza te płonące), to chwilowo jestem pozbawiona półek po przeprowadzce, ale nie narzekam :D Koniec gadania, przejdźmy do oglądania książek :)

Chciałabym też otworzyć z wami EpikBoxa. I myślę, że to od niego zaczniemy. Czekałam na niego dość długo i pozwólcie proszę :) To moje pierwsze pudełko niespodzianka i mam nadzieję, że nie ostatnie. Zaczynajmy :)

Otwieramy EpikBoxa :D

Zacznijmy od tego, że pudełko odebrałam w środę, więc może nie poczujecie tych emocji teraz, ale uwierzcie, że były. Chociaż nieco sobie zaspojlerowałam jego zawartość, ale no cóż, teraz mam to u mnie, w domku i otwieram. Po seansie w kinie (Sekretne życie zwierzaków domowych - ogólnie taka średnia bajka) poszłam szybciutko do Paczkomatu, aby odebrać przesyłkę. I po odebraniu spotkała mnie nie do końca miła niespodzianka. Dlaczego? Bo pudełko nieco uszkodzono podczas transportu. Przez dziurę można było nieco zajrzeć do środka i ujrzeć zawartość. Jednak dojechałam do domku i otworzyłam paczuchę.

Po otwarciu możemy zobaczyć bardzo ładną kartkę głoszącą Czytanie jest przygodą. Trudno się z tym nie zgodzić. A na odwrocie widzimy krótką notkę o tym EpikBoxie, którego motywem przewodnim jest przygoda.
A po wyjęciu kartki, niebieski papier. To bardzo ładny papier. Co kryło się pod nim? Wydaje się całkiem sporo rzeczy. Więc opowiem po kolei. I te czarne materiałowe coś z napisem Reading solves everything to piórnik. I powiem szczerze, że na pewno będzie jedną z najczęściej używanych przeze mnie rzeczy i bardzo przydatny. Bo niedawno rozmyślałam nad zakupem jakiegoś piórniczka, by móc w nim pomieścić kolorowe długopisy i inne pisaki na uczelnię, i żeby nie było potrzeby szukania w całym plecaku jakiegoś długopisu czy naboju do mojego pióra.

A później widać mapę związaną ze światem wykreowanym w książce, jaka znajduje się w boxie. Mapa ta jest dość duża, nieco większa od rozmiaru A4 lecz nieco krótsza od A3 :) W pudełku znalazłam również wizytówkę konsultanta ds. usług głosodziejskich (z miejscem do wpisania swojego imienia i nazwiska, ściśle związane z książką w pudełku, niestety nie zrobiłam zdjęcia z drugiej strony tej wizytówce), i dwie naklejki, jedna ze słowami od autorki i druga z czerwonym ludkiem. Jest też organizer kabli do słuchawek (którego nie mam pojęcia jak używać :( )


W boxie znalazły się również pocztówki z motywami z innych książek, jakie wydało wydawnictwo tej książki w pudle. I jest tu pocztówka związana ze światem TEJ książki, lecz również Dziewczyny z Dzielnicy Cudów Anety Jadowskiej, I wrzucą nas w ogień Piotra Patykiewicza, czyli kontynuacji Dopóki nie zgasną gwiazdy [którą zrecenzowałam tutaj], a także Clovis La Fay Anny Lange. Zapewne już się domyśliliście co to za wydawnictwo. Po odwróceniu tych pocztówek są małe znaczki, które podpowiadają nam, która karta jakiej powieści dotyczy.


I jeszcze kilka cudownych cudowności. Poniżej widzicie przepiękną zakładkę, jaka była w EpikBoxie. Jaram się nią tak bardzo, ta sowa jest taka piękna, nie mogę się napatrzeć. To jest coś cudownego. Tak bardzo i z miejsca się zakochałam. W tej sowie, w tej cudownej rzeczy. Piórnik pokochałam lecz nieco mniej, a to, jest po prostu przepiękne.

I jeszcze jedno. Karteczki TBR list, na których możemy wypisywać tytuły książek, do przeczytania, a z boku zaznaczać je, gdy się to zrobi. Cudowne. Można na nich zrobić swój miesięczny TBR lub jak kto woli. Jestem pewna, że będę z tego korzystać, tylko że to jest tak urocze i aż mi szkoda będzie używać tych karteczek. Ale pomysł bardzo mi się podoba.

I jeszcze playlista do książki w boxie, a na odwrocie recenzja Meg Sheti z bloga Bookeater Reality. I teraz chwila prawdy. Czas dowiedzieć się, co to za książka. A więc, uwaga uwaga...


Tadaam :) Książką, wokół której było tak wiele tajemnicy to Prawdodziejka Susan Dennard. Nie domyśliłam się, że to o tą książkę może chodzić. A ten tytuł jest nieco dziwny. Ale jeszcze się okaże co ta książka skrywa w środku. Nie wiem, kiedy się o tym przekonam. Mam nadzieję, że niebawem. I muszę przyznać, że wydawnictwo się postarało. Miecz tej niewiasty przechodzi przez literę D i O, i jest wytłoczony. Książkę poleca autorka Szklanego Tronu i Dworu Cierni i Róż Sarah J. Maas.

Przytoczę wam opis z tyłu i ostrzegam, że nie mam zielonego pojęcia, czy z tyłu nie ma spojleru. Więc miejcie się na baczności.

Safiya i Iseult, młode czarodziejki, znów wpadły w tarapaty. Muszą uciekać. Natychmiast.

Safi jest jedyną w Czaroziemiach prawdodziejką, zdolną zdemaskować każde kłamstwo. Swój dar trzyma w sekrecie, inaczej zostanie wykorzystana w konflikcie między imperiami. Z kolei prawdziwe moce Isault są tajemnicą nawet dla niej samej. I lepiej, żeby tak zostało.
Safi i Iseult pragną jedynie wolności. Niebezpieczeństwo czai się tuż za rogiem. Zbliżają się niespokojne czasy, wojna wisi w powietrzu i nawet sojusznicy nie grają fair. Przyjaciółki będą walczyć z władcami i ich najemnikami. Niektórzy posuną się do ostateczności, by dopaść prawdodziejkę.


Zaintrygowani? Jeśli tak, to piszcie, że chcecie recenzję w przyspieszonym tempie :)

A teraz o książkach jakie kupiłam :)


W tym miesiącu zbyt dużego szaleństwa zakupowego nie było. No, może takie umiarkowane. I mniej więcej w tym samym czasie zakupiłam kilka książek, a potem wszystkie trzy paczki przyszły do mnie tego samego dnia. Z tej okazji zrobiłam ich unboxing - jeśli go nie widzieliście, możecie tu zajrzeć. A teraz opowiem o nich więcej i pokażę je bliżej.

Pierwszą z nich jest Atramentowe serce Cornelii Funke. Polowałam na nią chyba od miesiąca, ale się udało. Udało mi się ją wylicytować na aukcji na Allegro, za 35 zł, więc tragedii nie ma. Na innych stronach widziałam tę książkę za minimum 60 zł. Więc nie zastanawiając się długo, wzięłam udział w tej aukcji i udało mi się. I tym oto sposobem ta piękna książka jest w moim domku i grzecznie oczekuje na swoją kolej. Tym samym udało mi się skompletować całą trylogię, tak jakoś wyszło, że zaczęłam ją zbierać od...tyłka strony. Już w listopadzie będę mogła po nią sięgnąć i okaże się, jaką opowieść w sobie skrywa. Zobaczcie, jak piękna jest w środku. Przed rozpoczęciem rozdziału jest cytat, a na końcu rozdziału są rysunki stworzone przez autorkę (przynajmniej tak głosi opis na skrzydełku książki)

Następnie książka, którą kupiłam na olx. A jest to Wyścig śmierci Maggie Stiefvater, czyli autorki Drżenia i serii Król kruków. Słyszałam o niej dobre opinie i jestem niezmiernie ciekawa, jak pisze ta autorka. Bo Król kruków nadal jest jeszcze przede mną.

Ale jeszcze kupiłam dwie inne książki tej autorki, Drżenie i Niepokój. Mam je na swojej liście do przeczytania od kilku ładnych lat i w końcu nadarzyła się okazja, aby je zakupić. Brakuje mi jeszcze ostatniej części tej trylogii, lecz myślę, że z czasem i je sobie zakupię. I to w tej przepięknej wersji okładkowej. Ta nowa mi się niezbyt podoba, a jeszcze do tej trylogii została wydana część 3,5 lecz już w nowej wersji okładkowej. Jeśli mi się ta historia spodoba, to jest możliwość, że przeczytam ją w wersji elektronicznej. Ale wszystko to się jeszcze okaże po przeczytaniu tych książek. Nie ma co planować na zapas.

I jeszcze jeden zakup, który udowadnia, że nie należy zostawiać mnie samej w Empiku. Otóż, pewnego pięknego dnia, podczas gdy mój luby poszedł pojeździć autem po mieście, ja pozostałam na godzinę sama.Więc postanowiłam, że pójdę do Empiku i założę sobie kartę Mój Empik. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Założyłam kartę i poszłam nieco popatrzeć na książki. I rzuciło mi się w oczy to, że Kasacja Remigiusza Mroza jest za 17,99. Biłam się z myślami kilka minut i...właśnie widzicie efekt mojej bitwy. Zdrowy rozsądek poszedł spać. Bo przecież taniej jej nigdzie bym nie kupiła. A przecież niedawno zaczęłam jedną z serii Remigiusza Mroza, a tu już zakupiłam pierwszą część kolejnej. No cóż, kiedyś nadrobię.

A tak prezentuje się mój zakupowy stosik. Może nie ma większego szaleństwa, ale jednak to kolejne książki do przeczytania na moim stosiku ogólnym. Z tą chwilą stwierdzam, że powinnam się leczyć. No bo przecież czy to już nie jest choroba? Hm...A może nie. Już się nie mogę doczekać, aż je wszystkie zaraz przeczytam.

A teraz wy w komentarzach pochwalcie się swoimi zakupami książkowymi. A może czytaliście którąś z książek, które mi się udało upolować? Opowiedzcie o swoich wrażeniach w komentarzu. Opowiedzcie też, czy zamawialiście kiedyś epikboxa, czy macie zamiar i jak oceniacie zawartość tego pudełka, które wam pokazałam? :)
A na dziś to wszystko, z całego serca dziękuję wam za cierpliwość, tym, którzy dotrwali do końca tego posta. Zapraszam też na moją stronę na Facebooku, a także do udziału w Book Tourze organizowanym przez Magdę z bloga Jeszcze tylko rozdział, a link do tego posta, gdzie możecie zgłosić swój udział znajdziecie po prawej stronie bloga.

Zaczytanego i udanego weekendu :)


Udostępnij ten wpis

9 komentarzy :

  1. O to zaszalałaś z zakupami :)) i dodatkowa książka z epikboxa także super sprawa. Widziałam już zawartość tego na innym blogu, ale może pomyślę nad zamówieniem kolejnego, kto wie :))
    Dzięki za podlinkowanie mojego Book Toura :)
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drobne szaleństwo, ale chyba w lipcu było nawet większe :p
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ooo jakie cuda :D
    Ja bardzo chcę przeczytać "Prawdodziejkę"- jestem ogromnie ciekawa tej książki, jak pierun normalnie.
    Jednak póki co nie stać mnie na epikboxy xDD
    A propos Twoich zakupów to mam na liście książek do kupienia mam Drżenie, ale nie miałam pojęcia, że ta powieśc dostępna jest w tak ładnej okładce ! O.o Musze dopaść to wydanie.
    Zaczytanego miesiąca życzę! :D
    Kasi recenzje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, w takiej okładce "Drżenie" możesz polować już głównie na stronach typu olx itp bo nie wiem, czy w księgarniach zachowało się jeszcze te dawne wydanie ;) a "Prawdodziejka" może mi się uda ją dodatkowo w tym miesiącu przeczytać, ale nie obiecuję :)
      Również pozdrawiam i Zaczytanego miesiąca :D

      Usuń
  3. Zapowiada się ciekawy miesiąc. Prawdodziejke mam w planach do przeczytania.

    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, październik będzie dość ciekawy i osobliwy ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Interesujący Epikbox! Ja zamawiałam raz, ale bardzo przejechałam się na książce, więc teraz stwierdzam, że wolę kupować gadżety. Wiem, że istnieje coś takiego jak vintage box? Myślę, że z ciekawości raz spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cóż to była za książka? Ja w sumie nawet nie wiem, kiedy zamówię kolejne takie pudełko :) Vintage box, tak, jest, książka używana wydana przed 2010 i chyba jakieś dwie herbatki :) o ile dobrze pamiętam ;) Ja też mam go w planach ;)
      Pozdrawiam ciepło :D

      Usuń
  5. "Atramentowe serce" jest najwspanialsze <3

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli czytasz tego posta, i jeżeli spodobał ci się on - będzie mi niezmiernie miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza [zgodnie z zasadami netykiety]. To niesamowicie motywuje ;)
I dziękuję, że dotarłeś (-aś) aż tutaj :)

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.