Z zamiłowania do długich opowieści - moje duuuże książki :) | zbiory

Witajcie bardzo serdecznie ;)


Dzisiaj witam was w poście takim całkiem spontanicznym, totalnie niespodziewanym, który kiedyś na pewno bym napisała. A tak mnie natchnęło, że te kiedyś stało się dzisiaj. Bo po co czekać? ;)

Dziś chcę wam pokazać moje największe książki (żeby nie powiedzieć grube, może po prostu puszyste, tak jak ja ;) ). Głównym kryterium była ilość stron równa co najmniej 650 stron. Bo czemu by nie? ;) I przygotujcie się na to, że tych książek będzie całkiem sporo, jak widzicie po tytule - wszystko to wynika z zamiłowania do długich opowieści. Zaintrygowanych zapraszam ;)





Książki z liczbą stron 650- 700



A więc jak widzicie to są 'najmniejsze' z tych największych :) Wiem, że dziwacznie to brzmi, lecz nie wiem, jak lepiej mogłabym to ubrać w słowa. Jak widać na załączonym zdjęciu, znajdują się tu dwie moje ulubione serie, w tym dwie książki należą do jednej (tak jak byście się sami tego nie domyślili - popisuję się błyskotliwością...). I wybaczcie, nie potrafię robić ładnych zdjęć. Nieważne, wielokrotnie opowiadałam wam o tych książkach, a do Z mgły zrodzonego powstała również recenzja.

Książki z liczbą stron 700 - 800



Przeplatanka po raz kolejny. No i jak widać, druga część Z mgły zrodzonego jest największa. (Jejku, dlaczego do tej pory nie zakończyłam jej czytania?). Tak, z tej sterty mam przeczytaną tylko trzecią część Millenium czyli Zamek z piasku, który runął. Liczę na to, że niedługo znajdę więcej czasu na przeczytanie tych książek - póki co, mam jakiś czytelniczy zastój. No i w przyszłym tygodniu czeka mnie istna masakra teksańską piłą mechaniczną - albo przynajmniej kolokwiami i zaliczeniami na studiach ( co mnie podkusiło z tymi studiami :p )

Książki z liczbą stron 800 - 1000



A tu - też przeczytana tylko jedna z trzech. Co poradzisz... Panią Noc przeczytałam jeszcze w czasie, kiedy nie miałam tak dużej ilości książek. No i bardzo ciekawa byłam, co dalej dzieje się u Nocnych Łowców. Tylko mam z tą książką drobny problem (mimo, że książka wcale do drobnych nie należy) - ponad 820 stron i miękka oprawa. Złamałam grzbiet. A i ta historia szczególnie mnie nie porwała. Może po prostu jestem za stara, albo już przejadły mi się książki Cassie Clare? Lub tak znam jej pióro, że jestem w stanie przewidzieć co się stanie, jakiego schematu użyje. Ale będę kontynuowała tę serię - polubiłam Marka, a za Julesem jakoś nie szczególnie przepadam (a może nie przepadam za nim, gdy jest w pobliżu Emmy - nie wiem). Małe życie wszyscy chwalą i sama nie mogę się doczekać, aż wygospodaruję więcej czasu na jej lekturę. A co do Gry o tron... Muszę ją przeczytać ^_^ tylko nie wiem kiedy...( tak jak pozostałe 30 książek do przeczytania).




Ta 'cegła' ma 1024 strony :P Są w niej zawarte trzy powieści Roberta Forysia. Przeczytałam 𛲡jedną z nich, jestem w trakcie drugiej. Nie, chwilowo mi nie idzie. Jednak bardzo podobało mi się to, co przeczytałam. To powieści historyczne, z Sobieskimi, Pacami, Habsburgami i licznymi intrygami na dworze. Całkiem możliwe, że dzięki spotkaniu z tą cegłą pokocham powieści historyczne. A jeśli nie, to przynajmniej będę mogła kogoś zabić, choć wiadomo, wolałabym nie. Dlatego nie noszę jej przy sobie (pomijam szczegół, że jest ciężka) :)


I to było na tyle, jeśli chodzi o zestawienie tych najgrubszych książek. Czytaliście którąś z tych, które przedstawiłam lub też je posiadacie? Opowiedzcie w komentarzu, jakie najgrubsze książki znajdują się w waszych biblioteczkach. Z wielką chęcią się dowiem :)

I dodatkowe ogłoszenie - jak już zauważyliście, częściej mnie tutaj nie ma, niż jestem. W dodatku nie będzie lepiej w najbliższym czasie. Studia pożerają czas. Bardzo dużo czasu.

Uściskajcie dziadków i babcie :) życzę udanych ferii tym, którzy je mają. 


Życzę zaczytanego weekendu :D

Udostępnij ten wpis

10 komentarzy :

  1. Właśnie biorę się za "Studnie wstąpienia" ;) Może i to są dość dlugie pozycje ale tom pierwszy czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko - zajął mi jakieś 4 dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, jednak, niestety, nie wyrabiam się czasowo, zwłaszcza gdy zbliża się sesja :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. jak one się ładnie prezentują <3

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie byłoby więcej kloców xD Mam chociażby ilustrowaną Grę o tron, Trupią otuchę, To Kinga, Drogę królów Sandersona, całe Ostatnie Imperium, Shantaram i inne takie <3
    Ah ten Sanderson <3 Słyszałaś, że niedługo premiera jego pierwszej ksiażki dla młodszego czytelnika? Z ilustracjami <3 I tak przeczytam xD
    Ah jak ja kocham takie cegły <3
    Buziaki :*
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak słyszałam ;) u mnie pewnie tych większych książek i tak będzie przybywać - moje zapędy bibliofila nie znają granic :D Mam nadzieję kiedyś sięgnąć po nową książkę Sandersona - nie ważne, że to dla młodszych (wciąż czuję się niedojrzała emocjonalnie i się odmładzam w taki sposób xD )
      Wielkie książki są suuupi ^_^
      Ściskam mocno :*

      Usuń
  4. Ja mam niewiele grubasków, bo zawsze ich unikałam. Dopiero niedawno zaczęłam doceniać- i tak stałam się dumną posiadaczką "Shantaram", "Małe życie", "Złota godzina" "Morderstwo i cała reszta" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja raczej unikam grubasków :/ nie wiem dlaczego, może po prostu nigdy za bardzo nie mam czasu ich czytać? najgrubsza jest któraś z części Pottera, bodajże Zakon :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję "Tell me three things"! pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow naprawdę grube książki *.* Moja najgrubsza książka na półce ma może z 500 stron? Nie wiem, ale na pewno nie mam jakiś grubasków, raczej przeważa 300-400 stron :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmmm, piękne, wspaniałe grubaski. Też uwielbiam takie tomiszcza. A jak pięknie wyglądają na półce. Suuuper <3 Zakochałam się :) Poluję na grę o tron - wersję ilustrowaną, też konkret grubasek :)
    Odpowiedziałam na LBA z twojej nominacji, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli czytasz tego posta, i jeżeli spodobał ci się on - będzie mi niezmiernie miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza [zgodnie z zasadami netykiety]. To niesamowicie motywuje ;)
I dziękuję, że dotarłeś (-aś) aż tutaj :)

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.