Witam wszystkich bardzo serdecznie :)
Dziś przenosimy się do świata, w którym to, co słyszeliśmy w legendach okazuje się być tylko legendą. Świat skryty pod górą, gdzie zdaje się, że nic i nikt nie ma prawa tam istnieć. Świat, do którego wyprawa jest bardzo niebezpieczną przygodą i możesz stać się pożywieniem dla stworów kryjących się w ciemności. Panie i Panowie, zapraszam na recenzję "Porwanej Pieśniarki" autorstwa Danielle L Jensen.
Cécile wiedzie całkiem dobre życie na wsi. Jej matka jest sopranistką, a Cécile odziedziczyła jej talent, pięknie śpiewa. I gdy matka ma ją zabrać ze sobą by córka również mogła śpiewać na największych i najwspanialszych scenach, dziewczyna zostaje porwana. A następnie sprzedana przez osobę, której niegdyś ufała. Sprzedana trollom mieszkającym w mieście pod gruzami Samotnej Góry, pod którą to pięćset lat temu czarownica Anushka uwięziła trolle. Porwana po to, aby poślubić księcia i zdjąć klątwę, która uniemożliwia trollom wydostanie się na zewnątrz. Jednak coś idzie nie tak. Cécile zostaje wplątana w politykę i intrygi, ale co i jak musicie dowiedzieć się sami czytając "Porwaną Pieśniarkę".
Jeszcze nigdy nie spotkałam się z powieścią o trollach. Pomysł na powieść jest naprawdę oryginalny, choć może nie czytałam aż tak dużo. Może to zestawienie pewnych opowieści na temat trolli z tym, jak to się przedstawia w książkowej rzeczywistości stanowi o wyjątkowości tej powieści.
Narracja jest prowadzona z punktu widzenia głównej bohaterki, ale też jej męża, Tristana. Oczywiście narracja dziewczyny występuje częściej. Możemy poczuć to, co czuje Cécile, ale też i Tristan, gdyż po złączeniu wyczuwają oni swoje uczucia w swojej głowie. Jednak z zabiegiem podwójnej narracji spotkałam się już poprzednio w trylogii "W otchłani" [ogólne wrażenia]. Lecz ten zabieg nadal bardzo mi się podoba i tak często się go nie odnajduje.
Dzieje się dużo. Intrygi polityczne, w które wplątuje się główna bohaterka, surowy król, który nie boi się podjąć się radykalnych środków, a także uciemiężony lud, mieszańców (trolli w których żyłach płynie też krew ludzka), który może służyć trollom czystej krwi, a w najgorszym przypadku pracuje w kopalni.
Jednym z elementów jakie mi się podobały w tej powieści to bohaterowie. Zostali dobrze zarysowani, wyraziści i co do zamiarów niektórych nie mamy żadnych wątpliwości. Cécile jest główną postacią tej opowieści. Sprzedana przez przyjaciela w ręce trolli ciągle myśli o ucieczce. W końcu przez to porwanie nie będzie występowała na największych scenach. Dziewczyna jest silna i nie załamuje się. Przez jej małżonka zostaje nawet nazwana optymistką. Jest rozsądna i stara się działać ostrożnie, tak, aby nie zaszkodzić Tristanowi. Lecz zdarza jej się postąpić pochopnie. Jednak to pokazuje nam, że nie jest dziewczyną idealną.
Tristan jest księciem Trollus, następcą tronu i z woli jego ojca musi poślubić dziewczynę, która prawdopodobnie pomoże zdjąć klątwę, jaka więzi trolle pod górą. Książę jest przystojny i tajemniczy. I jeszcze jedno - jest nieco wrogo nastawiony do Cécile. Jednak to podejście się zmienia, a niektóre zachowania są tylko przykrywką dla jego planów. Nie mogę powiedzieć o co chodzi - to byłby spojler. Zbyt duży spojler. Tristan jako pan idealny, W którym to kochają się wszystkie kobiety w całym mieście.
Drugoplanowe postacie są również dobrze rozpisane. Mamy Króla, bezwzględnego władcę, beztroską królową złączoną ze swoją siostrą, która ma nawet więcej do powiedzenia niż jej siostra. A także inne dzielne trolle i mieszańców, którym los nie sprzyja.
Historia odgrywa ważną rolę, lecz nie udaje się dowiedzieć wszystkiego głównej bohaterce. Jest wiele tajemnic i nurtujących nas pytań, ale nie wszystkie tajemnice zostają wyjawione. Można odnieść wrażenie, że autorka po prostu zapomniała napomknąć o kilku sprawach lub po prostu był to zabieg celowy. Mnogość tych sekretów w pewnym momencie stała się irytująca.
Kolejna rzecz, która nie przypadła mi do gustu to schematyczność. Ona piękna, on przystojny. Dziewczyna, która ma zbawić świat - tu, świat trolli. Całkiem ciekawą opcją jest to, że bohaterowie nie zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia [na plus oczywiście], jak to już niejednokrotnie przeżywaliśmy w powieściach dla młodzieży czy New Adult.
Język jakim została napisana powieść jest lekki, przyjemny i sprawia, że zanurzamy się w opowieści i płyniemy, i nie chcemy opuszczać tego świata. Wszelkie opisy sprawiają, że wszystko dokładnie widzimy w naszych głowach. Zakończywszy jeden rozdział pragniemy coraz więcej, apetyt rośnie w miarę jedzenia. A gdy się obejrzysz okazuje się, że to już koniec. Rozdziały nie są ani za długie, ani za krótkie. Czasem ich długości się przeplatają. Lecz to sprawia tylko, że lektura staje się przyjemniejszą.
I teraz pytanie komu polecam tę książkę? Przede wszystkim osobom, które chcą się zrelaksować przy lekturze i tym komu trolle nie straszne. "Porwana Pieśniarka" jest powieścią w sam raz na lato. Polecam ją też tym, którzy lubią w powieściach trochę polityki, intryg i miłości.
Niedawno ukazała się druga część tej trylogii i już chciałabym ją przeczytać. Jestem niezmiernie ciekawa jak potoczą się losy głównych bohaterów, a po wyjściu ze świata trolli pragnę tam jak najszybciej powrócić. Gdyż jej lektura okazała się wielką przyjemnością. I po przeczytaniu pierwszych pięćdziesięciu stron wiedziałam już, że się zakocham. Stało się! Zakochana i oczarowana pragnę więcej.
Szczególne podziękowania za możliwość przeczytania powieści z trollami można zawdzięczać wspaniałej Sarze z bloga i z kanału KultuSarnie - zaglądajcie do niej na bloga i na kanał, polecam :)
MOJA OCENA: 8,5/10
A czy wy czytaliście "Porwaną Pieśniarkę"? Jak wam się podobało i za co ją lubicie i/lub nie lubicie? ;) Pochwalcie się w komentarzach waszymi opiniami i linkami do swoich recenzji, jeśli je napisaliście ;)
Wiele dobrego słyszałam o tej książce. Już od dłuższego czasu o niej myślę, nie wiem jednak kiedy znajdę na nią czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
im więcej się słyszy o książce, to trzeba samemu sprawdzić ;) ale bez większych oczekiwań :) mam nadzieję, że już niedługo czas się na nią znajdzie :)
UsuńPozdrawiam :D
Również słyszałam wiele dobrego o tej książce. Wydaje się być szczególnie interesująca, ze względu na nieszablonowe przedstawienie trolli. Zazwyczaj są złymi maszkaronami, dlatego jakoś nie mogę sobie wyobrazić przystojnego trolla :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://przeliterowana.blogspot.com/
tak, i w dodatku te trolle nie są aż takie złe :D i nawet można się zakochać :p
UsuńPozdrawiam :)
Mimo kilku wad, które podałaś- mam jeszcze większą ochotę przeczytać tę książkę :D Zwłaszcza, że niedawno dowiedziałam się, iż "Ukryta łowczyni" to druga część tego cyklu xD
OdpowiedzUsuńPs. Pięknego masz bloga, tylko strasznie mnie denerwują te małe litery ;/
Jeśli w jakiś sposób zachęciłam Cię do przeczytania tej książki - tym większa jest moja radość z prowadzenia tego bloga :D
UsuńA co do liter - mam nadzieję, że teraz jest nieco lepiej :D jestem jeszcze początkująca, a taki komplement ^^ [biegam po ścianach z radości xD] dziękuję bardzo :D